data dodania artykułu: 13 lipiec 2009
źródło: PAP
Badania brytyjskie wskazują, że dzięki takiemu spersonalizowanemu podejściu diagnostycznemu w połowie przypadków lekarz zmienia decyzję o stosowanej terapii. Daje to nie tylko korzyści pacjentom, bo minimalizuje ryzyko działań niepożądanych terapii, która i tak nie pomoże, ale też przynosi oszczędności ekonomiczne dla państwa, bo pozwala nie stosować drogich leków na darmo.
Niestety, w Polsce Narodowy Fundusz Zdrowia nie finansuje prawie wcale diagnostyki. Dla porównania w Polce przeznacza się na nią 5 euro na jednego mieszkańca na rok, podczas gdy u naszych sąsiadów jest to ok. 20 euro, a średnia europejska wynosi ok. 40 euro. Jedyną metodą diagnostyczną, którą współfinansuje NFZ jest oznaczanie poziomu glukozy przy pomocy glukometru (zwrot za paski do oznaczeń), podkreślił prof. Gaciong.
Dlatego na przykład ośrodki, które robią testy pacjentkom w kierunku mutacji HER2 nie mają za to zwracane.
Jak podsumował prof. Gaciong, medycyna przyszłości nie jest możliwa bez nowoczesnej diagnostyki molekularnej. Wyrazem tego jest choćby wprowadzenie nowego terminu do medycyny - "teranostyka" (lub "teradiagnostyka"), które jest połączeniem słowa "terapia" ze słowem "diagnostyka".