Naukowcy uważają, że złagodzenie klimatu odpowiada nie tylko za przesunięcia stref występowania kleszczy, ale również za wydłużenie się okresu ich żerowania. Jeszcze 20 lat temu sezon aktywności kleszczy trwał od kwietnia do października. Teraz łagodniejsze zimy i wcześniejsze wiosny spowodowały, że zaczyna się on już w marcu i trwa do listopada. Ponadto, wraz ze wzrostem udziału drzew liściastych w strukturze ogólnej lasów Polski, rozszerzają się strefy endemiczne tego pasożyta. Bez wątpienia to także wpływa na liczbę zakażeń przenoszoną przez nie chorobą. Ważnym czynnikiem jest też - związana z ociepleniem klimatu - zmiana modelu zachowań człowieka: jesteśmy bardziej mobilni, więcej czasu spędzamy w plenerze, chętniej uprawiamy sport i częściej podróżujemy. Więcej czasu spędzamy więc tam, gdzie jesteśmy narażeni na zakażenie groźnym wirusem.
MAŁY ORGANIZM - DUŻE ZAGROŻENIE
Kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) jest ciężką, ostrą chorobą wirusową ośrodkowego układu nerwowego, która w 1-20 proc. przypadków kończy się śmiercią, a aż w 35-58 proc - trwałymi następstwami neurologicznymi. Wywołujący ją wirus wnika do organizmu człowieka podczas ukąszenia przez zakażonego kleszcza; rzadziej na skutek spożycia produktów wyprodukowanych z mleka zakażonego zwierzęcia.
Kleszcze rozpoznają potencjalne ofiary po zapachu, ciepłocie ciała oraz wydychanym dwutlenku węgla. Wkłuwają się w miejsca pokryte cienką skórą, wilgotne oraz dobrze ukrwione - najchętniej pod kolanami i pod pachami, w kark i u nasady włosów. Podczas ukłucia wydzielają środek znieczulający, przez co człowiek nie zawsze zdaje sobie sprawę z obecności pasożyta.
Wirus atakuje mózg lub rdzeń kręgowy, prowadząc do rozwoju KZM. Okres wylęgania choroby jest krótki (przeważnie 1-8, a maksymalnie 20-21 dni), a ona sama ma zazwyczaj przebieg dwufazowy. Początkowo przypomina zwykłą grypę lub zatrucie żołądkowe (gorączka, osłabienie, poczucie ogólnego rozbicia, czasami wymioty i wysypka). Następnie, u około 30 proc. chorych, przechodzi w fazę drugą, zwaną także neurologiczną, prowadzącą do zaburzeń oddychania i układu krążenia, a nawet do śmierci. U pozostałych 70- 80 proc. osób okres pierwszy kończy się całkowitym wyzdrowieniem.
W czasie fazy neurologicznej chory może cierpieć na zaburzenia świadomości i koordynacji ruchowej, porażenia nerwów, niedowład mięśni kończyn, uciążliwe bóle głowy i stany depresyjne. Objawy mogą przyjąć charakter długotrwały i na długo wykluczyć pacjenta z normalnego trybu życia. Ryzyko zachorowania na KZM z objawami neurologicznymi po ukłuciu przez kleszcza na terenach endemicznych wynosi 1:1000.
Leczenie KZM ma charakter wyłącznie objawowy, nie da się wyleczyć przyczyny choroby. W przypadku wystąpienia drugiej fazy konieczna jest hospitalizacja, która może trwać od tygodnia aż do roku. Dlatego tak ważne jest, aby za wszelką cenę starać się uniknąć zakażenia.
Lekarze podkreślają, że jedynym skutecznym sposobem na to jest szczepienie.
Od ponad 10 lat w Europie działa Międzynarodowa Naukowa Grupa Robocza ds. Kleszczowego Zapalenia Mózgu, złożona z uznanych wirusologów, wakcynologów, neurolodzy oraz ekspertów w dziedzinie prewencji chorób i zdrowia publicznego. Głównym celem Grupy jest wymiana wiedzy i doświadczeń, międzynarodowa współpraca w zakresie przeciwdziałania KZM oraz opracowywanie programów profilaktycznych i edukacyjnych.
Lista punktów w których można się zaszczepić w formacie PDF.