Udowodniono zatem, że istnieje kolejne źródło - niestety tylko dla mężczyzn - komórek własnych pacjenta, z których przeszczep nie byłby odrzucany. To, zdaniem prof. Stępnia, przyszłość medycyny regeneracyjnej, dzięki której może będzie można nawet naprawić zerwane połączenia nerwowe. Choć na taki sukces w leczeniu ludzi trzeba będzie jeszcze poczekać, to się już udało u szczurów.
Obok badań nad sztucznym zapłodnieniem i medycyną regeneracyjną, prężnie rozwija się diagnostyka preimplantacyjna. Jeżeli zapłodnienie dokonywane jest u rodziców, którzy są dotknięci ciężką chorobą genetyczną, można delikatnie pobrać jedną z komórek embrionu i przeprowadzić analizę, czy embrion zawiera zmutowany gen, czy też nie. Można wówczas implantować te zarodki, którym choroba nie grozi. W wielu krajach takie procedury są legalne i przyczyniają się do rodzenia zdrowych dzieci, nieobciążonych nieuleczalnymi chorobami.