Około miliona par w Polsce ma problemy z płodnością - leżą one zarówno po stronie kobiet, jak i mężczyzn, u których jest to rosnący problem. Zadaniem genetyki jest rozwój technik wspomagających zapłodnienie. Osiągnięcia i sukcesy na skalę europejską m na tym polu kilka polskich klinik leczenia niepłodności. Także genetycy i embriolodzy sukcesy pracujący w laboratoriach poszukują odpowiedzi na pytania o to, czy np. czy można prowadzić spermatogenezę pozaustrojową lub wytworzyć organizm bez udziału plemnika.
O walce uczonych z niepłodnością mówi prof. Piotr Stępień z Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak przypomina naukowiec, badania w wielu krajach pokazują, że liczba żywotnych plemników u panów staje się coraz mniejsza. Niektórzy naukowcy sądzą, że istnieją w środowisku substancje, które są podobne do estrogenów - żeńskich hormonów, i dlatego zakłócają proces prawidłowej spermatogenezy. Przyczyną mogą być także bliżej nieokreślone toksyny pogarszające jakość nasienia, jak również stres lub tryb życia - choćby siedzenie cały dzień przed komputerem, co uniemożliwia należyte chłodzenie jąder. Teorii jest wiele, jednak przyczyny niepłodności wciąż nie są jasne.
"Jeżeli plemników jest za mało, można wspomagać proces zapłodnienia poprzez bezpośrednie wstrzykiwanie plemników do wnętrza oocytu - tłumaczy genetyk. - Co robić jednak wówczas, gdy nie ma ich w ogóle?"
Jednym z pomysłów naukowców było stworzenie myszy - potomka dwóch samic. Eksperyment się powiódł - z oocytów (komórek dających początek komórce jajowej oraz towarzyszącym im ciałkom kierunkowym-PAP), dwóch matek urodziła się żywa, płodna mysz.