JAK UNIKNĄĆ ZAGROŻENIA
"Nasza praca jako pierwsza na świecie dowodzi, jak duże są zagrożenia dla zdrowia z powodu regularnego spożywania chipsów. Stanowi ona jeszcze jeden argument w dyskusji, że powinno się zrobić wszystko, by zmniejszyć spożycie tego rodzaju +śmieciowej żywności+ szczególnie przez dzieci i młodzież" - podkreślił prof. Naruszewicz. Zdaniem badacza, powinna ona zniknąć ze sklepików szkolnych, a decyzja na ten temat powinna być powzięta na poziomie rządowym. Również rodzice powinni mieć świadomość, że kupując stale chipsy narażają dzieci na ogromne problemy zdrowotne w przyszłości.
Jak zaznaczył specjalista, jeśli ktoś raz w tygodniu zje mała paczkę chipsów to nic mu się nie stanie, ale jeżeli robi to ciągle - dotyczy to zwłaszcza małych dzieci - to dostarcza w ten sposób znaczne ilości związku potencjalnie toksycznego dla centralnego układu nerwowego.
Niestety, jedzenie frytek i chipsów stało się swego rodzaju przyzwyczajeniem, ubolewa badacz. Roczne dochody ze sprzedaży chipsów na całym świecie przekraczają 20 mld dolarów, a w samym USA - 6,5 mld dolarów. "To mniej więcej tyle, ile premier Donald Tusk chce zaoszczędzić w tegorocznym budżecie" - zaznaczył naukowiec. Również w Polsce spożycie chipsów ciągle rośnie.
"Jest to przekleństwo dla dzieci i młodzieży, bo trzeba pamiętać, że chipsy zawierają nie tylko akrylamid, ale też duże ilości soli i kalorii pochodzących z tłuszczów złej jakości, bo mocno ogrzanych" - przypomniał.
Amerykanie już to zrozumieli i w wielu stanach zakazali sprzedawania w szkołach "śmieciowej żywności". Brytyjczycy przewidują na przykład, że jeśli nie podejmie się drastycznych działań, to wydatki brytyjskiej służby zdrowia na leczenie chorób metabolicznych związanych ze spożyciem "śmieciowej żywności" przekroczą w 2020 r. 50 mld funtów na rok, czyli połowę wydatków na służbę zdrowia.
"Musimy pamiętać, że choroby układu krążenia czy nowotwory mogą się rozwijać 30-40 lat i dopiero po tym okresie ujawnić w postaci zawału czy nowotworu. Dlatego tak ważne jest dbanie o zdrową dietę - bogatą w warzywa, owoce, produkty z pełnego ziarna, a uboga w tłuszcze; rzucenie palenia oraz aktywność fizyczna" - powiedział prof. Naruszewicz. Przypomniał, że już obecnie obserwuje się ogromną liczbę dzieci i młodzieży z nadciśnieniem tętniczym.
Według badacza, dobrym sposobem na ograniczenie akrylamidu w diecie byłoby wyhodowanie odmiany ziemniaków zmodyfikowanych genetycznie, o obniżonej zawartości asparaginy z których w procesie smażenia będzie powstawać mniej akrylamidu.