Newsletter
Jeśli chcesz otrzymywać drogą elektroniczą porady dotyczące zdrowego trybu życia, nowości na rynku farmaceutycznym, lub interesują Cię tematy okołomedyczne w poniższe pole wpisz swój adres e-mail.

Baza wiedzy

Nasi partnerzy

Najczęściej szukane
zobacz wszystkie szukane wyrażenia


data dodania artykułu: 14 czerwiec 2009 źródło: Nauka w Polsce - PAP




Opierając się na tej wiedzy dr O'Shaughnessy i jej zespół zastosowali inhibitor enzymu PARP1 w leczeniu kobiet z potrójnie negatywnym rakiem piersi, który zdążył już dać przerzuty. W testach udział wzięło 116 pań. Połowie z nich podano standardową chemioterapię, a połowie chemioterapię razem z inhibitorem PARP (o symbolu BSI-201).

Okazało się, że dzięki dodaniu inhibitora czas życia wolny od nawrotów choroby wydłużył się średnio o ponad trzy miesiące, a grupa pacjentek odnoszących korzyści z terapii wzrosła z 21 proc. do 62 proc. Lek nie zwiększał toksyczności chemioterapii.

"Ponieważ w komórkach z zachowaną prawidłową funkcją genu BRCA (tzn. z jedną prawidłową kopią) mechanizm wykorzystujący PARP jest w zasadzie zbędny, zablokowanie go nie powoduje uszkodzenia komórek zdrowych. Oznacza to, że inhibitory PARP działają wybiórczo na komórki nowotworowe, nie narażając tkanek zdrowych" - podkreśliła w rozmowie z PAP dr Senkus-Konefka. Dzięki temu wykazują niższą toksyczność niż stare chemioterapeutyki.

Podczas spotkania w Orlando przedstawiono również inne badania, które wykazały, że doustny inhibitor PARP o nazwie olaparib zastosowany samodzielnie powodował zmniejszenie rozmiarów guza piersi u 40 proc. badanych kobiet z mutacjami w genie BRCA1 lub BRCA2. U pacjentek tych standardowa chemioterapia nie dawała żadnych korzyści.

Prowadzący badania dr Andrew Tutt z Kings College w Londynie, porównał komórkę z "niesprawnym" genem BRCA do stołu na trzech nogach. Taki stół ciągle stoi, ale gdy podetnie mu się drugą nogę (tj. zablokuje enzym PARP) - zaczyna się walić.

Jak zaznaczyła dr Senkus-Konefka, prace te są bardzo ciekawe, ale niestety dotyczą dość małej populacji chorych na raka piersi. Chodzi o pacjentki z mutacjami BRCA1 lub BRCA2, które stanowią kilka procent chorych na raka piersi oraz części kobiet z rakiem potrójnie negatywnym. Łącznie może to być ok. 10-15 proc. wszystkich chorych.

"Jednak, jeżeli te wyniki potwierdzą się w dalszych badaniach klinicznych, będzie to na pewno przełom w terapii pacjentek, które obecnie szczególnie trudno leczyć" - podsumowała dr Senkus- Konefka.









Zobacz podobne artykuły


Geny odpowiedzialne za przerzuty raka do mózgu
Gen o długiej nazwie ST6GALNAC5 stanowi rodzaj biletu umożliwiającego komórkom nowotworowym wstęp do mózgu - informują naukowcy z USA na łamach pisma "Nature". Autorzy pracy mają nadzieję, że ich odkrycie przyczyni się do opracowania leków zapobiegających powstawaniu przerzutów. Mózg ma bardzo dobre zabezpieczenie tzw. barierę krew-mózg dzięki której ciężko jest przeniknąć różnym substancjom i komórkom......
czytaj wiecej
Rak sutka - objawy
Choroba nowotworowa w początkowej fazie zazwyczaj przebiega bezobjawowo. Pewne dolegliwości pojawiają się w późniejszych etapach zaawansowania i nie są charakterystyczne. Wymienione poniżej symptomy / objawy mogą być także sygnałem zupełnie innych schorzeń, nie należy ich jednak lekceważyć. Wczesne wykrycie i zastosowanie odpowiedniej terapii daje największą szansę na całkowite wyleczenie.
...
czytaj wiecej