Pornografia jest jedynym gatunkiem fikcji, który chce pokazywać przedstawiony obraz jako całkowicie realny. Czyni to z taką natarczywością, że ”poprzez pornografię definiuje się zachodnie normy piękna”, stwierdza Naomi Wolf w ”Times Magazine”. Pornografia inscenizuje kolizje ciał, roszcząc sobie prawo do dokumentu. Twierdzi, że zapisuje jedną jedyną prawdę o ciele ludzkim i o rozkoszy. Hardcore, jak sama nazwa wskazuje, chce przedstawiać ”twardy trzon” – nieupiększone, nieudawane ludzkie ciała i ich zachowanie, z którego wszystko co jest nieistotne zostało usunięte. Za nieistotne uważane są tu uczucia, historie, związki, a nawet dialogi: na polu pornografii – podobnie jak w kościele – prawie się nie mówi.
Według wciąż powszechnej definicji wydanej przez sąd rejonowy w Düsseldorfie w 1974 roku w pornografii chodzi o ”ordynarne przedstawienie ludzkich zachowań seksualnych, które wywołując u odbiorcy pobudzenie seksualne, degraduje człowieka do wymiennego obiektu seksualnej żądzy. To przedstawienie pozostaje bez logicznego związku z innymi przejawami życia, a śladowe treści myślowe stanowią pretekst do prowokującej seksualności”.
Nienasycona żądza
To oznacza, że w pornografii nie chodzi o prokreację, logikę lub życie. Nawet nie chodzi w niej o człowieka. W pornografii chodzi tylko o pornografię. Sugeruje ona bezgraniczną dyspozycyjność ciał, ich nienasyconą żądzę, która może zostać zaspokojona jedynie poprzez łamanie tabu i przekraczanie obowiązujących norm. Pornografia bazuje na wyuzdaniu człowieka. John Stagliano, ojciec chrzestny filmów pornograficznych Gonzo, w których kamerzyści angażują się w akcję filmu, i założyciel firmy pornograficznej ”Evil Angle Production” wyraża oczekiwanie, że jego aktorki występujące przed kamerą będą ”pokazywać swój testosteron”.
Żaden inny gatunek widowiska nie flirtuje w takim stopniu z ideą niebycia widowiskiem, lecz realnym, gotowym do użycia i wielokrotnym orgiastycznym ekscesem. Krytyk filmowy Richard Corliss opisuje dramaturgię filmu pornograficznego w następujący sposób: ”Na początku jest scena kobieta-mężczyzna, następnie kobieta-kobieta, potem scena z orgią a na koniec finał z całowaniem”. Finał, którego większość konsumentów w ogóle nie rejestruje. Tak przynajmniej twierdzi Corliss, odnosząc się do danych statystycznych, że dwie trzecie płatnych filmów obejrzanych w hotelach to filmy pornograficzne, przy czym oglądane są one przeciętnie przez dwanaście minut. ”Dwanaście minut?” – pyta zdumiony Corliss. ”Dlaczego tak długo? W takim razie co robią użytkownicy PayTV w pozostałych siedmiu minutach?” Z tego powodu porno w internecie nie marnuje czasu na epizodyczne opowiastki.