Newsletter
Jeśli chcesz otrzymywać drogą elektroniczą porady dotyczące zdrowego trybu życia, nowości na rynku farmaceutycznym, lub interesują Cię tematy okołomedyczne w poniższe pole wpisz swój adres e-mail.

Baza wiedzy

Nasi partnerzy

Najczęściej szukane
zobacz wszystkie szukane wyrażenia


Cukrzyca: wygrywamy potyczki w tej wojnie

data dodania artykułu: 29 styczeń 2010 autor:

Piotr Wróbel

źródło: Rynek Zdrowia


- Mimo wszystko, sygnały płynące z badań powinny wzmóc naszą czujność, ale jednocześnie trzeba dostrzec, że wiodące agencje oceny technologii nie wycofały swoich rekomendacji. Zalecają ścisłe monitorowanie podawania analogów, ale też doradzają pacjentom leczonym insuliną glargine kontynuowanie terapii.

Wiceminister Marek Twardowski zapowiada, że niewątpliwie zwróci się "w swoim czasie" o ponowną ocenę do AOTM:

- Mimo że ta insulina analogowa długodziałająca nie znajduje się i nie znajdzie na najbliższej liście leków refundowanych, to nie świadczy, że taka decyzja będzie obowiązywała przez długie lata.

Jednocześnie dodaje: - Jasno deklaruję, że odpowiadając za politykę lekową państwa, która mi została powierzona, nie wpiszę żadnego preparatu na listę, jeżeli nie będę miał bezwzględnego przekonania, że lek jest bezpieczny.

Pewną barierą przy wprowadzaniu nowych insulin na listy okazały się i koszty. Zdaniem ministra Marka Twardowskiego, oszacowane koszty finansowania insulin analogowych to 30-40 mln zł, ale tylko na początku wejścia refundacji w życie.

- Dlatego, że ci pacjenci, którzy w tej chwili są na analogach długodziałających, nie korzystają z refundacji. Ich wejście na listę oznaczałoby, że już każde wykupywane opakowanie byłoby refundowane w wysokości 100,49 zł - tłumaczył minister podczas V Forum Rynku Zdrowia. I dodał wprost: - Nie wierzę w to, że skończy się na 40 mln zł refundacji, bo MZ nie prowadzi marketingu, ale inni prowadzą go w sposób bardzo skuteczny...

Pewnym rozwiązaniem pozwalającym wprowadzić refundowanie insulin analogowych długodziałających może być wyraźne określenie grup pacjentów, którym taki preparat powinien być przepisany. Taką politykę refundacyjną, wynikającą z analiz HTA, starają się wprowadzać niektóre kraje Europy Środkowo-Wschodniej.

- Chodzi o równy dostęp do terapii, ale bazując na raportach HTA, sugerowaną zasadą jest jednocześnie stosowanie analogów długodziałających nie u wszystkich pacjentów, ale u tych, którzy rzeczywiście takiej terapii potrzebują - zaznacza Ewa Orlewska z Centrum Farmakoekonomiki w Warszawie.

To niemożliwe

W Polsce wprowadzenie takiej zasady preskrypcji leków (kategoria leku specjalistycznego) jak na razie wydaje się niemożliwe nawet decydentom: - Trudno zapanować nad ilością leków wypisywanych w Polsce, a nie było zgody Naczelnej Rady Lekarskiej, by zawęzić liczbę lekarzy mających uprawnienia do wypisywania leków bardzo drogich. Z drugiej strony narodowy płatnik nie ma wystarczających narzędzi, by kontrolować w większej skali preskrypcję leków w wątpliwych przypadkach - konkluduje wiceminister Marek Twardowski.