"Ogromna rola w rozwoju medycyny przypada genetyce - mówił prof. Jerzy Nowak, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu. - Chodzi diagnostykę i monitorowanie chorób, terapię genową nowotworów, wykorzystanie komórek macierzystych a także przeszczepy narządów pobranych od transgenicznych - zmodyfikowanych genetycznie - zwierząt, na przykład świń".
"Wbrew temu, co się niekiedy pisze, z polską onkologią nie jest najgorzej - mówił prof. Marek Nowacki z Centrum Onkologii w Warszawie - ale mogłoby być dużo lepiej, bo nakłady na chemioterapię w przeliczeniu na pacjenta należą u nas do najniższych w Europie. W przypadku raka piersi wyniki znacząco się poprawiły, natomiast jeśli chodzi o raka jelita grubego wiele pozostaje do zrobienia. Nowotwór ten ma skryty przebieg, ale rozwija się powoli i wczesne rozpoznawanie mogłoby uratować wielu pacjentów - usunięcie zmiany, gdy jest niewielka pozwala w większości wypadków na całkowite wyleczenie. Jednej trzeciej nowotworów można zapobiec, jedną trzecią wcześnie zdiagnozować i wyleczyć, w pozostałej jednej trzeciej przypadków da się choremu wydłużyć życie i polepszyć jego jakość".
Co przeszkadza we rozwoju polskiej medycyny? Uczestnicy obrad krytykowali przede wszystkim brak systemowego finansowania. "Przepisy wymagają, by zamawiać każdą ryzę papieru przewidując, jaką będzie mieć cenę, ale nie ma sposobu, by zwrócić koszty przyjazdu z zagranicy wybitnego specjalisty, którego zaprosiliśmy" - mówili członkowie PAN. "Pieniądze z Brukseli nie są rozwiązaniem - przyznaje się je w konkursach i dostają je najlepsi, którym dopiero chcemy dorównać" - zwracali uwagę profesorowie.
"Stać nas na więcej, ale z tymi pieniędzmi więcej osiągnąć się nie da - podsumował prof. Andrzej Górski (chemik). - Liczę, że medycyna będzie lokomotywą nauk - można lekceważyć inne dyscypliny, ale lekarza potrzebuje każdy - także politycy". PMW