Każda godzina spędzona w obecności włączonego telewizora oznacza, że rodzice mniej mówią do swoich małych dzieci, a te w rezultacie rzadziej gaworzą i później uczą się mówić - ostrzegają naukowcy z USA na łamach pisma "Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine".
Wbrew zaleceniom pediatrów każdego roku coraz więcej dzieci spędza czas przed telewizorem. Zdaniem specjalistów dzieci przed ukończeniem drugiego roku życia w ogóle nie powinny mieć styczności z telewizorem ani oglądać bajek na DVD czy wideo. To zadaniem rodziców jest zabawa z maluchami i stymulowanie ich prawidłowego rozwoju.
Naukowcy podejrzewali, że oglądanie telewizji przyczynia się do ograniczenia kontaktów rodziców z dziećmi. Teraz, żeby sprawdzić tą hipotezę, zbadali 329 dzieci w wieku od 2 do 48 miesięcy. Maluchy przez 24 miesiące nosiły specjalne cyfrowe urządzenia nagrywające wszystko co usłyszały lub powiedziały. Następnie uzyskane w ten sposób nagrania były analizowane przez specjalny program, który miał możliwość podziału dźwięków na kategorie i liczył słowa wypowiedziane przez osoby dorosłe, gaworzenie dzieci oraz czas kontaktu pomiędzy rodzicami i dziećmi.
Naukowcy zaobserwowali, ze każda kolejna godzina spędzona w obecności włączonego telewizora jest związana ze zmniejszeniem ilości usłyszanych przez dziecko słów wypowiedzianych przez dorosłych aż o 7 procent. Telewizja ogranicza liczbę i długość gaworzenia dzieci i ilość konwersacji.
"Częściowo ograniczenia te wynikają z faktu, że dzieci są zostawiane same przed telewizorem, ale inne wynikają z sytuacji kiedy to rodzice mimo że przebywają z dzieckiem, są rozproszeni przez oglądane programy i nie nawiązują z maluchami prawidłowego kontaktu" - tłumaczą autorzy badań. Dodają, że ich wyniki mogą tłumaczyć ,dlaczego oglądanie telewizji przyczynia się do opóźnienia nauki języka i mowy.
Jeżeli Twoje dziecko ma problemy z mową zobacz: PROBLEMY Z MOWĄ U DZIECI.