Newsletter
Jeśli chcesz otrzymywać drogą elektroniczą porady dotyczące zdrowego trybu życia, nowości na rynku farmaceutycznym, lub interesują Cię tematy okołomedyczne w poniższe pole wpisz swój adres e-mail.

Baza wiedzy

Nasi partnerzy

Najczęściej szukane
zobacz wszystkie szukane wyrażenia


data dodania artykułu: 09 marzec 2010 autor:

Piotr Przeniosło

źródło: RynekZdrowia.pl

Pożar w Wojewódzkim Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublińcu przypomniał o tym, jak ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom. A z tym nie jest zbyt dobrze. 30 lat po najtragiczniejszym pożarze w historii polskich szpitali, w którym zginęło 55 pacjentów, zastrzeżenia do zabezpieczeń przeciwpożarowych nadal się mnożą.



Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła stan techniczny obiektów użytkowanych przez publiczne zakłady opieki zdrowotne, na 48 skontrolowanych szpitali aż 42 nie spełniały wymogów przeciwpożarowych.

Nie jest dobrze
W 39 szpitalach brakowało urządzeń zapobiegających zadymieniu lub takich, które usuwają dym. W 9 na drogach ewakuacyjnych niektórych budynków zastosowano okładziny ścienne i sufitu, wykładziny podłogowe oraz sufity podwieszane wykonane z materiałów łatwo zapalnych. Są to bardzo toksyczne substancje, których wykorzystywanie jest zabronione.

W 16 obiektach szpitalnych nie wydzielono ewakuacyjnych klatek schodowych, w sposób określony w przepisach techniczno-budowlanych. Brak wymaganego oświetlenia awaryjnego w strefie pożarowej albo na drodze ewakuacyjnej stwierdzono w 11 szpitalach, a w 6 instalacja nie była poddana przeglądowi technicznemu.

W 27 budynkach kontrola NIK ujawniła niewystarczającą liczbę hydrantów wewnętrznych i gaśnic, ich niekompletność lub niesprawność bądź nieprawidłowe rozmieszczenie, a także niepoddawanie tych urządzeń i gaśnic przeglądom konserwacyjnym, a węży hydrantowych – dodatkowo – próbom ciśnieniowym.

Żaden z 34 szpitali, użytkujących budynki o liczbie łóżek powyżej 200, nie wyposażył ich (wszystkich lub niektórych) w dźwiękowy system ostrzegawczy.

1000 kontroli, 160 pożarów w roku

Naczelnik wydziału analiz zagrożeń Komendy Głównej Straży Pożarnej, mł. bryg. Sławomir Zając wylicza w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl, że co roku dochodzi do ponad 160 pożarów w placówkach opieki zdrowotnej.

– Z naszej analizy obejmującej lata 1993-2009 wynika, że w budynkach szpitalnych doszło do 2758 pożarów, w tym 9 ze skutkiem śmiertelnym. Zginęły 23 osoby. Wraz z kolejnymi latami widzimy pewne pozytywne symptomy, jednak do oczekiwanego stanu, który nie stwarzałby zagrożenia dla pacjentów, daleka droga – przyznaje mł. bryg. Sławomir Zając.

Strażacy średnio w ciągu roku kontrolują 1000 budynków szpitalnych. W 60% odnotowują nieprawidłowości. W 2009 roku na 918 skontrolowanych placówek wykryto uchybienia w 537. Strażacy wyliczają, że statystycznie wykrywanych jest ponad 2000 uchybień rocznie, co daje średnią ok. 4 na szpital...

Co roku, w około 350 obiektach w trakcie kontroli okazuje się, że drogi ewakuacyjne nie spełniają norm. W 250 szpitalach jest zły stan instalacji użytkowych, takich jak gazowa, elektryczna czy ogniochronna. W 150 szpitalach albo brakuje ostrzegawczych systemów alarmowych, albo jeśli są, to nie w każdym budynku. W 75 szpitalach utrudniony był także sam dojazd pojazdów straży pożarnej do budynków.

Zamknięcie szpitala to ostateczność

Komendy PSP w 2009 roku wydały 330 decyzji administracyjnych, w tym np. zakazy eksploatacji. W kilku przypadkach sprawy zostały skierowane do prokuratury i sądów grodzkich.

– Nałożono 10 mandatów, a w 120 przypadkach wystąpiliśmy do innych organów. Średnio rocznie odbywa się około 25 postępowań egzekucyjnych. W zeszłym było ich 31. Prowadzimy działania pokontrolne. Jeśli jest zagrożenie życia dla pacjentów, to możemy wnioskować o zamknięcie szpitala. Staramy się jednak nie podejmować takich decyzji, z wiadomych względów – mówi Sławomir Zając.

Oceniając stan bezpieczeństwa podkreślił, że od lat utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie: – Jest lepiej, ale jeszcze nie tak, jak powinno. Przykładowo rocznie w około 200 placówkach instalowane są alarmowe systemy ostrzegania. Niemniej, nadal wykrywanych jest dość dużo różnego rodzaju nieprawidłowości. Może to świadczyć o braku wystarczającej ilości środków finansowych na szybsze wprowadzanie poprawek.