Newsletter
Jeśli chcesz otrzymywać drogą elektroniczą porady dotyczące zdrowego trybu życia, nowości na rynku farmaceutycznym, lub interesują Cię tematy okołomedyczne w poniższe pole wpisz swój adres e-mail.

Baza wiedzy

Nasi partnerzy

Najczęściej szukane
zobacz wszystkie szukane wyrażenia


data dodania artykułu: 02 luty 2010 autor:

Prof. Angelo Auricchio - przewodniczący Europejskiego Towarzystwa Rytmu Serca (EHRA)

źródło: kardiologia.mp.pl

Jakie są aktualnie wskazania do leczenia resynchronizacyjnego (cardiac resynchronization therapy – CRT) i czy mogą one ulec zmianie po obecnym kongresie, na którym zaprezentowano najnowsze rezultaty badań takich, jak np. MADIT-CRT?



Istotnie jest to bardzo ważne zagadnienie, jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, ponieważ mogliśmy zobaczyć wyniki tak przełomowych badań, jak MADIT-CRT, zaprezentowanych na obecnym kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Myślę, że dla nas wszystkich jest to niezbity dowód na to, jak bardzo ważna jest Europa z punktu widzenia wizerunkowego – to właśnie tutaj prezentuje się najnowsze doniesienia. Aktualnie wskazania do CRT mają pacjenci klas III i IV wg NYHA, a zatem z zaawansowaną niewydolnością serca, mający rytm zatokowy. Jest to grupa pacjentów, u których staramy się zmaksymalizować stosowane leczenie.

W oparciu o rezultaty badania MADIT-CRT oraz opublikowanego z początkiem roku badania REVERSE, koncentrującego się na populacji pacjentów z łagodną niewydolnością serca, myślę iż w toku ewolucji niewydolności serca przesuwamy swoje wysiłki bardziej w kierunku prewencji, co jest pewnego rodzaju rewolucją. Istotnie, badanie MADIT-CRT objęło pacjentów klas I i II wg NYHA, w tym szczególnie pacjentów bez choroby niedokrwiennej serca, z długością trwania QRS powyżej 130 milisekund, oraz frakcją wyrzutową w granicach 30%. W tej grupie pacjentów odnotowano uderzająco znaczącą redukcję w częstości hospitalizacji, która zmniejszyła się średnio o 41% w okresie obserwacji trwającym od trzech do czterech lat.

Wyniki są imponujące, także dlatego że wszyscy pacjenci leczeni byli wcześniej zgodnie ze standardami. Innym, także wywołującym duże wrażenie rezultatem, było zmniejszenie wymiaru sylwetki serca w czasie trwania badania, a obserwowano to zjawisko już po roku. Pokazuje to jasno, iż leczenie resynchronizujące, które jest formą elektroterapii, może zahamować progresję choroby. Jeśli chcielibyśmy spojrzeć na badania dotyczące CRT prospektywnie – to znaczy dokonać oceny z punktu widzenia osiągnięć – myślę, iż badania COMPANION i CARE można postrzegać jako ekwiwalentne do przełomowych badań takich, jak CONSENSUS, które określiło pozycję ACE inhibitorów, lub wielu innych badań, które zdefiniowały rolę beta-blokerów. Aktualnie wraz z badaniami MADIT–CRT i REVERSE, przechodzimy do obszaru prewencji, który może stanowić doskonałe pole dla badaczy do osiągnięcia wspaniałych wyników przyszłych badań.

Czy nie obawia się Pan, iż narastać będzie przepaść pomiędzy zaleceniami a ograniczeniami natury ekonomicznej w poszczególnych krajach, tak jak to było po badaniu MADIT II?

Jest to w istocie ważna kwestia i musimy podejść do niej bardzo poważnie. Jeśli debatujemy nad kwestiami kosztów oraz efektywności kosztów terapii z zastosowaniem urządzeń do CRT, myślę, iż byłoby w tym momencie uczciwie wspomnieć, iż dotyczy to także innych, powszechnie dostępnych metod leczenia w kardiologii, czy w innych specjalnościach. Obawiam się niestety, że ten problem może chwilowo zaistnieć, musimy jednak przeciwstawić się takiemu podejściu, podkreślić, iż jest to istotna forma terapii oraz spróbować ocenić, jak wiele chcemy zainwestować w leczenie, które pozwoli przeciwdziałać rozwojowi choroby, co może mieć wielki wpływ na system opieki zdrowotnej. Zmniejszenie częstości hospitalizacji odbija się bowiem znacząco na kosztach społecznych, zarówno pośrednich, jak i bezpośrednich. Nie chodzi tu tylko o fakt przyjęcia pacjenta do szpitala, które samo w sobie bardzo dużo kosztuje system, wszyscy ponosimy bowiem pośrednie koszty utraty godzin pracy. Myślę, że gdy połączymy te aspekty ze sobą, dokonamy analiz efektywności kosztów dla konkretnych grup pacjentów, jestem pewien, że ostateczny bilans będzie nadzwyczaj pozytywny. Natomiast w krajach, gdzie ta forma leczenia nie jest szeroko akceptowana, głównie z przyczyn ekonomicznych, potrzeba czasu na zmianę podejścia ze strony systemu opieki zdrowotnej oraz rządzących polityków, ponieważ metoda przynosi rewolucyjne zmiany w dotychczasowym sposobie leczenia pacjentów.

Jak przedstawia się kwestia pacjentów z niewydolnością serca oraz ze współistniejącym migotaniem przedsionków? Czy dysponujemy danymi na temat tych pacjentów?

To bardzo istotna podgrupa chorych, około 1/3 populacji pacjentów z niewydolnością serca choruje na migotanie przedsionków. Aktualnie obowiązujące wytyczne mówią, że pacjenci tacy mogą być leczeni CRT pod warunkiem, że dokonamy ablacji węzła przedsionkowo-komorowego, niejako odcinając przedsionki od komór. To zalecenie ma siłę 2A, klasę dowodów C, dla amerykańskich wytycznych B, a zatem – mówiąc inaczej – relatywnie niską.