Wykorzystując komórki macierzyste, można by wytwarzać "uniwersalną" krew grupy 0 Rh- - twierdzą brytyjscy naukowcy. Krew grupy zero o ujemnym Rh można bez ryzyka odrzucenia przetoczyć każdemu - dlatego jest tak poszukiwana, zwłaszcza w przypadku katastrof i klęsk żywiołowych, gdy nie ma czasu na badanie grupy krwi.
Niestety, krwi jest za mało - zwłaszcza krwi grupy 0 Rh- która występuje tylko u kilku procent ludzi.
Naukowcy ze Scottish National Blood Tansfusion Service chcą otrzymywać sztuczną krew z embrionalnych komórek macierzystych, zdolnych do przekształcenia się w dowolny rodzaj tkanki. Jednak aby pozyskać te komórki chcą tworzyć zarodki metodą in vitro, co jest etycznie wątpliwym posunięciem - tworzy się ludzkie zarodki tylko po to, żeby je zaraz zniszczyć.
Sama procedura polega na wyselekcjonowaniu zarodków o odpowiedniej grupie krwi, kąpaniu pobranych komórek w stymulujących pożywkach, dzięki którym przekształcają się w krwinki. Następnie usuwa się z nich jądra komórkowe - i już mamy czerwone krwinki, zdolne do przenoszenia tlenu.
Oczywiście aby zaopatrzyć bank krwi, potrzebne będą miliardy krwinek. Jednak powstała krew byłaby wolne od bakterii, wirusów czy prionów, a jej produkcja możliwa w dużych ilościach. Jeśli eksperymenty się powiodą, krew może trafić na rynek za kilka lat. Na razie pojawiają się głosy, że kojarzenie krwiodawstwa z eksperymentami na zarodkach może się skończyć niechęcią do oddawania krwi.