Lek, który ma hamować rozwój raka, w małej dawce pozwala mu się szybciej rozrastać - informuje "Nature Medicine". Brytyjscy naukowcy prowadzili badania nad lekami hamującymi powstawanie nowych naczyń krwionośnych (angiogenezę), a konkretnie - nad lekiem o nazwie Cilengitide, pod którego wpływem komórki naczyń krwionośnych tracą zdolność do łączenia się i poruszania, co utrudnia tworzenie nowych naczyń. odżywiających guz.
Wcześniejsze badania wykazały, że lek podawany w wysokich dawkach był skuteczny tylko u niektórych pacjentów. Eksperymenty na myszach wyjaśniły, że małe dawki Cilengitide pobudzały rozwój nowotworu. Jak się okazało, wynika to z przełączania cząsteczki zwanej VEGFR2, która uruchamia proces angiogenezy. Gdy poziom leku jest wysoki, utrudnia rozwój nowotworu, ale gdy opada - ułatwia. Dlatego trzeba tak dawkować Cilengitide, aby jego poziom był stale odpowiednio wysoki - wówczas działa właściwie. Zdaniem autorów badań najlepiej stosować go we wlewie dożylnym - to zapewnia stały poziom we krwi.