Dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii, kierownik Kliniki Nowotworów Układu Chłonnego w Centrum Onkologii w Warszawie, zaznacza, iż we wszystkich regionalnych centrach onkologicznych w Polsce opieka nad chorymi na nowotwory jest z założenia kompleksowa. W tych placówkach dostęp do leczenia skutków ubocznych jest zapewniony i najczęściej refundowany.
– Problemem pozostaje fakt zaniżonej refundacji przez płatnika za wykonane procedury lub niepłacenie za tzw. nadwykonania – mówi dr Meder.
– Odnośnie przypadku kobiety, która doznała utraty szkliwa na zębach – przy odpowiednio prowadzonym leczeniu skojarzonym i stosowaniu się do zaleceń lekarskich w trakcie oraz po leczeniu – nie powinno w dojść do takiego powikłania. W każdym razie my nie obserwujemy tak poważnych powikłań – przyznaje dr Janusz Meder.
Podkreśla, że powikłania wczesne ostre występują w trakcie leczenia i do trzech miesięcy po jego zakończeniu. Są najczęściej odwracalne – pod warunkiem stosowania odpowiedniego leczenia wspomagającego.
... z innymi walczyć można nawet latami
Późne powikłania obserwowane są w okresie od kilku-kilkunastu miesięcy, do nawet kilkudziesięciu lat po zakończeniu terapii. – Część z nich jest nieodwracalna i utrwalona, a nawet powodująca zagrożenie życia w związku z poważnym uszkodzeniem narządów krytycznie promienio- i chemiowrażliwych – wyjaśnia dr Meder.
Powikłania późne (przewlekłe) dotyczą najczęściej: skóry, włosów, błon śluzowych jamy ustnej i gardła, krtani, przełyku, zaburzeń hemopoezy (leukopenia, małopłytkowość, niedokrwistość), przewodu pokarmowego, układu oddechowego, serca (kardiomiopatia, zaburzenia rytmu), narządów rodnych (zaburzenia i zanik miesiączkowania, niepłodność).
– Należy pamiętać o indywidualnych, nieprzewidywalnych i nasilonych reakcjach wczesnych oraz późnych, a także o wyższej toksyczności leczenia skojarzonego: chemio- i radioterapii stosowanych w maksymalnych dawkach radykalnych – zaznacza dr Meder.