Newsletter
Jeśli chcesz otrzymywać drogą elektroniczą porady dotyczące zdrowego trybu życia, nowości na rynku farmaceutycznym, lub interesują Cię tematy okołomedyczne w poniższe pole wpisz swój adres e-mail.

Baza wiedzy

Nasi partnerzy

Najczęściej szukane
zobacz wszystkie szukane wyrażenia


data dodania artykułu: 28 maj 2010 autor:

Jacek Przybyło

źródło: psychiatria.pl

W terminologii medycznej, stres jest zaburzeniem równowagi w jakiej znajduje się w danym monecie organizm,  spowodowanym czynnikiem fizycznym lub psychologicznym.



Czynnikami powodującymi stres mogą być zarówno doznania czysto fizyczne (np. uderzenie), zachwiania równowagi fizjologicznej (np. zaburzenia elektorlitowe) jak i czynniki oparte o procesy umysłowe.  Wg Selya (1960) przebieg w 3 fazach: alarmowej, adaptacyjnej i fazie wyczerpania. Najczęściej tez gdy mówimy o sobie że „jestem w stresie”, ”coś mnie stresuje” myślimy o stresie psychologicznym.  W sytuacji naturalnej stres jest zjawiskiem zdrowym, koniecznym do życia, pozwala zmobilizować siły do walki z wyzwaniem.  Stres przed egzaminem pozwala na skoncentrowanie się na nauce, pozwala zmiejszyć ilość koniecznych godzin snu, redukuje inne, codzienne potrzeby – wszystko po to by organizm podołał wyzwaniu jaki stwarza nowa, niezwykła w jakiś sposób  sytuacja.  Elementy wywołujące stres psychologiczny nazywamy stresorami.

Mogą to być proste czynniki – hałas, światło (za silne lub za mocne), gorąco, ciepło.  Poziom  stresu zależy w dużej mierze od subiektywnej interpretacji.  Jednak największy wpływ na nasze samopoczucie ma stres długotrwały, stanowiący stały element życia lub pracy.  Powoduje on wzmożone napięcie psychiczne (analogiczne do fazy alarmowej, fazy aktywacji), które ma na celu mobilizacje organizmu. Gdy jednak ta gotowość trwa za długo, dochodzi do fazy wyczerpania. W badaniach Kocowskiego (1964) i Reykowskiego (1968) badacze opisali  sytuacje gdy w miarę wzrostu poziomu aktywacji (napięcia) poprawia się wykonywanie zadań – jednak po przekroczeniu pewnego optimum następuje pogorszenie sprawności. Nazwano to prawem Yerkesa-Dodsona.

Wyczerpane zasoby energetyczne organizmu, zarówno te psychologiczne, jak i te komórkowe (w stresie każda komórka ciała znajduje się w fazie alarmowej – napięcie psychologiczne przekłada się wprost na zwiększenie gotowości każdej komórki) przy nie ustających czynnikach stresujących, prowadzą do pogarszania samopoczucia psychicznego, do kłopotów ze snem (stres i spokojny, regenerujący sen to dwa biegunowo odmienne stany), do podwyższenia poziomu lęku, drażliwości.

Jak z tym walczyć? Trzeba zdać sobie sprawę z prostych faktów – stres jest naturalną, zdrową, konieczna reakcją organizmu. Nie jesteśmy w stanie wyeliminować stresu z naszego życia. „Unikaj stersów”, ”Nie stresuj się” itd. to piękne słowa, ale u słuchacza w sposób naturalny podwyższają czujność wprowadzając go w stres („Po co ktoś mówi że się mam nie stresować? Czy daje mi do zrozumienia że coś mi zagraża?” – to nic innego jak generowanie stresu).  Możemy jedynie zmieniać swoje zachowania przez odpowiednie reinterpretowanie środowiska. Ale możemy tez pomagać organizmowi by długotrwała sytuacja stresowa nie wyczerpywała go w tak dramatyczny sposób. W tym celu możemy działać dwukierunkowo – ochraniać każdą komórkę ciała przed nadmierną rekacją stresową – czyli stabilizować mechanizmy komórkowe przed niepotrzebną aktywacją, oraz ułatwiać organizmowi regenerację – np. przez ułatwianie snu, zmniejszanie poziomu lęku, poprawianie czynności poznawczych.